,,Nie, nie dla wiedzy podróżujemy. Nie po to też podróżujemy, by na chwilę z codziennych trosk się wyrwać i o kłopotach zapomnieć [...] Nie, nie żądza wiedzy nas gna ani ochota ucieczki, ale ciekawość, a ciekawość jak się zdaje, jest osobnym popędem, do innych niesprowadzalnym.” Leszek Kołakowski — Mini wykłady o maxi sprawach

środa, 31 lipca 2013

Most miłości.

Pomysł na mosty miłości powstał bardzo dawno, podobnie jak realizacja tego pomysłu, oczywiście kiedyś rozpowszechnione tylko za granicą, teraz staje się coraz bardziej modne w Polsce. Jednak ilu sprzymierzeńców tego pomysłu tyle samo przeciwników. Doszło do tego momentu, że władze ściągają kłódki pod wieloma pretekstami zagrożenie, walory estetyczne, korozja zabytków.



Co wy uważacie na temat tego zwyczaju? Jesteście za czy przeciwni wieszaniu kłódek?

Osobiście mam kilka kłódek w wielu miastach, czy uważam, że to umocni mój związek? Nie. Czy uważam że dzięki temu mój związek będzie mój i tylko mój? Nie. Oczywiście, że nie, ludzie którzy uważają, że kłódki te, są wieszane własnie dlatego, że zakochani wierzą w ich magiczną moc są w wielkim błędzie. Jest to po prostu symbol, tak jak wielkie sławy odbijają swoje dłonie w płytach chodnikowych, i tak samo jak wrzuca się monetę do fontanny, nikt, po za dziećmi nie wierzy w magiczną moc spełniania życzeń ale wrzucają bo jest to fajne. Tak samo jak "ściana życzeń" w Meryem Ana Evi gdzie głównie muzułmanie przywiązują kawałki materiału, papieru bądź plastiku ze swoimi intencjami.

Ściana życzeń w Meryem Ana Evi

Ludzie będąc w nowym miejscu pragną pozostawić coś po sobie, coś co inni też będą mogli zobaczyć, zawieszenie kłódki dla zakochanych jest jak wpisanie się do księgi gości.
A ci którzy uważają, że kłódki psuja krajobraz, architekturę, powodują korozję, i zaczynają się oburzać, że czemu kłódki ?! Odpowiedz jest prosta, ktoś tak wymyślił, a reszta się zastosowała. Gdyby ktoś zaproponował przywieszanie małych plastikowych kółeczek, albo przywiązywanie kolorowych wstążek to pewnie ludzie by tak robili. Po prostu ktoś wpadł na pomysł, że kłódka to dobry symbol wiecznej miłości. I jasne, że to dziecinne kiedy wieszamy kłódkę, a po tygodniu przychodzimy z piłą łańcuchową i ją odcinamy, albo co gorsza niszczymy most bo nie stać nas na piłę, a chcemy się koniecznie pozbyć naszego "wielkiego wyznania".
Związki powinny być przemyślane, a nasze decyzje podejmowane roztropnie, osobiście uważam, że dopóki kłódki nie stanowią zagrożenia życia, to mogą zostać, a skoro ktoś się oburza, że niszczy to architekturę to przecież można znaleźć inne rozwiązanie, np. zrobić balustrady czy ciekawe kompozycje przeznaczone do wieszania takich kłódek.


Most miłości -Wrocław


Wypowiadajcie się w komentarzach, co myślicie o tego rodzaju zwyczaju i jakie rozwiązanie Wy byście zastosowali?

3 komentarze:

  1. mi się bardzo podoba pomysł przewieszania kłódek na mostach przez zakochanych :)

    może obserwujemy :)?

    OdpowiedzUsuń
  2. To tak samo jak z tym, ktoś powiedział, że jest Bóg, napisał Biblię, a reszta to łyknęła. :) Wystarczy jedna osoba ,która jest bardzo pomysłowa, a reszta się bardzo szybko zastosuję. ;3
    Ja uważam to za coś fajnego, o ile oczywiście wszystko jest przemyślane, a para nie ma 13lat. Nikomu to wielkiej krzywdy nie robi, a takie kłódki moim zdaniem ślicznie wyglądają. ^.^ Życzenia i marzenia się spełniają, trzeba tylko chcieć. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bóg nie napisał Biblii^^ Ale rozumiem o co Ci chodzi.
      Cieszę się, że Tobie też podoba się pomysł z kłódkami^^
      Co do marzeń i życzeń to jasne, że się spełniają, ale nie koniecznie jak się wrzuci monetę do wody ;> Bardziej efektywna jest praca, dzięki której dążymy do celu.

      Pozdrawiam i dziękuję, za Twoją opinię :)

      Usuń